Konflikt między Gerwazym a Protazym.
Poniżej znajdują się fragmenty Pana Tadeusza Adama Mickiewicza.
Fragment 1. Uczta w zamku
Gdy Podkomorzy sprawą zajmował uwagę
Stron interesowanych, on pociągnął wagę:
Zgrzytnęły wyszczerbionym zębem koła rdzawe,
Wzdrygnął się Podkomorzy i przerwał rozprawę.
«Bracie — rzekł — odłóż nieco twą pilną robotę»
I kończył plan zamiany. Lecz Klucznik na psotę
Jeszcze silniej pociągnął drugiego ciężaru; [...]
«Mości Kluczniku — krzyknął — lub raczej puszczyku,
Jeśli dziób twój szanujesz, dość mi tego krzyku».
Ale Gerwazy groźbą wcale się nie strwożył; [...]
«Panie Hrabia! —
Zawołał Klucznik — widzisz pan, co się wyrabia.
Czy nie dosyć się jeszcze pański honor plami,
Że pan jadasz i pijasz z tymi Soplicami;
Trzebaż jeszcze, aby mnie, zamku urzędnika,
Gerwazego Rembajłę, Horeszków Klucznika,
Lżyć w domu panów moich? i panże to zniesie!»
Wtem Protazy zawołał trzykroć: «Uciszcie się!
Na ustęp! Ja, Protazy Baltazar Brzechalski, [...]
O inkursyją, to jest o najazd granicy,
Gwałt zamku, w którym Sędzia dotąd prawnie włada,
Czego dowodem jawnym jest, że w zamku jada.»
«Brzechaczu! — wrzasnął Klucznik — ja cię wnet nauczę!»
I dobywszy zza pasa swe żelazne klucze,
Okręcił wkoło głowy, puścił z całej mocy.
Pęk żelaza wyleciał jako kamień z procy,
Pewnie łeb Protazemu rozbiłby na ćwierci;
Szczęściem, schylił się Woźny i wydarł się śmierci.
Porwali się z miejsc wszyscy; chwilę była głucha
Cichość, aż Sędzia krzyknął: «W dyby tego zucha!
Hola, chłopcy!» — i czeladź rzuciła się żwawo
Ciasnym przejściem pomiędzy ścianami i ławą.
Lecz Hrabia krzesłem w środku zagrodził im drogę
I na tym szańcu słabym utwierdziwszy nogę,
«Wara! — zawołał — Sędzio! nie wolno nikomu
Krzywdzić sługę mojego w moim własnym domu:
Kto ma na starca skargę, niech mi ją przełoży.»
Zyzem w oczy Hrabiemu spojrzał Podkomorzy:
«Bez waścinej pomocy ukarać potrafię
Zuchwałego szlachetkę; a waść, mości grafie,
Przed dekretem ten zamek za wcześnie przywłaszczasz:
Nie wać tu jesteś panem, nie wać nas ugaszczasz.
Siedź cicho, jakeś siedział; jeśli siwej głowy
Nie czcisz, to szanuj pierwszy urząd powiatowy.»
«Co mi? — odmruknął Hrabia — dość już tej gawędy;[...]
Zdacie mi sprawę z mego honoru obrazy.
Do widzenia po trzeźwu; pójdź za mną, Gerwazy!»
Zadania pomocnicze do fragmentu:
- Jakie romantyczne elementy dostrzegasz we fragmencie?
- Dlaczego Sędzia i Hrabia wspólnie ucztują?
- Jaką rolę w sporze odegrali służący?
- Jaki stosunek do opisywanych wydarzeń ma narrator?
- Jaką rolę odgrywa ta scena w akcji eposu?
Fragment 2. Zgoda
Ale starce miód piją, tabakierką z kory
Częstując się nawzajem, toczą rozhowory.
«Tak, tak, mój Protazeńku» rzekł Klucznik Gerwazy.
«Tak, tak, mój Gerwazeńku» rzekł Woźny Protazy.
«Tak to, tak!» powtórzyli zgodnie kilka razy,
Kiwając w takt głowami; wreszcie Woźny rzecze:
«Iż proces nasz skończy się dziwnie, ja nie przeczę.
Wszakże, były przykłady: pamiętam procesy,
W których się działy gorsze niż u nas ekscesy,
A intercyza cały zakończyła kłopot [...]
Ja zaś dołożę, lepszy miód od Scyzoryka».
To mówiąc, półgarcówką przepił do Klucznika.
«Prawda! prawda! — rzekł na to Gerwazy wzruszony. [...]
Tu skończyli rozmowę, piją zadumani;
Słychać tylko niekiedy te krótkie wyrazy:
«Tak, tak, panie Gerwazy» — «Tak, panie Protazy».
Zadania pomocnicze do fragmentu:
- Kto rozmawia i jaki jest temat rozmowy?
- Jak kończy się konflikt pomiędzy Gerwazym i Protazym?
- Jakie wydarzenie kończy konflikt pomiędzy Gerwazym i Protazym?
- Za pomocą jakich zabiegów językowych autor kreuje efekt zgody?
- Jakie romantyczne elementy dostrzegasz w tekście?